’The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid’ Jane Austen

Czy to ładnie? Czy wypada kobiecie, choćby nawet pisarce i to uznanej za życia, wypowiadać takie sądy o nieoczytanych? Czy godzi się być dowcipną, ba, nawet cyniczną, żarty sobie stroić z nieco mniej lotnych?

Każdy z nas przygląda się światu, obdarzony parą oczu rejestruje scenki z życia wzięte, lecz nie każdy ma ten dar wnikliego obserwatora, któremu najmniejszy szczegół, drobiazg żaden nie umknie uwagi. Kimś takim była moja ukochana Jane Austen, kobieta, która życiem całym i twórczością wyprzedziła swoje czasy. Nigdy nie wyszła za mąż, choć miała po temu okazje, za to dużo czytała, pisała, co więcej utrzymywała się z pisarstwa, o zgrozo!

Któż z nas nie oglądał znakomitych adaptacji jej najbardziej poczytnych powieści? Pamiętamy Emmę Thompson i Kate Winslet, które fantastycznie przeistoczyły się w rozważną i romantyczną, czy dumną, a może uprzedzoną Keirę Knightley, albo Gwyneth Paltrow, odtwórczynię swatki Emmy. Osobiście zapałałam miłością wszech czasów do twórczości wielkiej Jane oglądając ekranizację “Dumy i uprzedzenia” w miniserialu BBC z roku 1995. Miałam niebywałe wręcz szczęście uczestniczyć w telewizyjnej premierze tego dzieła, mieszkając podówczas w Anglii i chłonąc wszystko, co angielskie. Brawurowa gra aktorska, rewelacyjne kostiumy, ironiczne dialogi, a przede wszystkim ogromne uczucie, dalekie od ckliwości i sentymentalizmu, to wszystko sprawiło, że z niecierpliwością czekałam na kolejny odcinek. Byłam zauroczona, chciałam więcej!

Zaczęłam poznawać Jane Austen, przeczytałam wszystko, co napisała, obejrzałam większość adaptacji, jak również filmy o samej twórczyni. Uwielbiam i polecam absolutnie wszystkie jej powieści; wskazanie najlepszej jest praktycznie niemożliwe. Chciałabym jednak wyróżnić jedną z nich; nie dlatego, że przewyższa inne swoją świetnością, lecz stylistyką znacznie odbiega od pozostałych. Czytając ją po raz pierwszy, odnosiłam wrażenie, jakby to nie Jane była autorką lub jakby napisała ją totalnie dla żartu. Na myśli mam “Opactwo Northanger”.

Jest to parodia bardzo popularnych, zwłaszcza wśród dorastających panien czasów Jane, powieści gotyckich. Sama pisarka chętnie zaglądała do przepastnych mrocznych opowieści, w których przepiękna heroina przedziwnym zrządzeniem losu zostaje uwikłana w przeokropne zajścia jeżące włos na karku, najlepiej w przerażającym zamczysku.

Bohaterką, a więc potencjalną heroiną “Opactwa Northanger” jest młodziutka i bardzo naiwna Catherine Morland, którą bogaci krewni wprowadzają do towarzystwa w niezwykle modnym kurorcie, Bath. Dziewczyna bardzo chętnie udziela się we wszystkich dostępnych spędach towarzyskich, poszerza tym samym kręgi swoich znajomych, doznaje pierwszych w swoim życiu zauroczeń. Przy tym wszystkim jest tak rozbrajająco szczera, że nie sposób jej nie lubić, nawet jeżeli popełnia gafy od czasu do czasu. Serce ma z gruntu dobre i to ono jej podpowiada, kto jest jej prawdziwym przyjacielem, a kto wrogiem, w kim się zakochać, a kogo odrzucić. Akcja powieści nabiera tempa w momencie zaproszenia naszej heroiny do tytułowego opactwa przez zaprzyjaźnione rodzeństwo- Henrey’ego i Eleanor Tilney. W miejscu tak tajemniczym nasza miłośniczka powieści gotyckich spodziewa się doświadczyć podobnych dramatów i uniesień serca na własnej skórze…
Reszty nie zdradzę, zachęcam do przeczytania, zresztą nie tylko “Opactwa”. Poniżej pełna lista dzieł mojej ulubionej pisarki:

  • “Rozważna i romantyczna” [Sense and Sensibility]
  • “Duma i uprzedzenie” [Pride and Prejudice]
  • “Mansfield Park”
  • “Emma”
  • “Opactwo Northanger” [Northanger Abbey]
  • “Perswazje” [Persuasion]

The word 'inspire’ literally means 'to breathe in’, said the Queen

To, że mam lekkiego bzika na punkcie absolutnie wszystkiego, co brytyjskie, nie jest żadną tajemnicą. Nie powinno więc dziwić, że wybrałam taką, a nie inną ścieżkę kariery, której specyfika pozwala mi na odkrywanie coraz to nowych obszarów szeroko pojętej kultury anglosaskiej. Dla nauczyciela z powołaniem samo poszerzanie wiedzy jest jednak niewystarczające. Jest ta przemożna chęć dzielenia się, wpływania na innych, kreowania świadomości. Chęć przekazywania swoich osobistych inspiracji dalej.

Słuchając ostatniego świątecznego orędzia Elżbiety II, królowej Wielkiej Brytanii, zachwyciłam się prostotą tego porównania: “The word ‘inspire’ literally means ‘to breathe in’“. Czy w ogóle można żyć bez jakiejkolwiek inspiracji? Czy można żyć nie oddychając?

to inspire- inspirować, pobudzać, rozmiłować, wdychać

Warsztaty literacko-przyrodnicze 'Śladami Beatrix Potter’ ZAPISY JUŻ TERAZ

13-15 października

Z okazji Dnia Nauczyciela trzy pasjonatki swojego zawodu (wśród nich pani Gosia) wymyśliły niesamowite warsztaty dla wszystkich zaangażowanych w szeroko pojęty proces edukacyjny, a więc: nauczycieli, bibliotekarzy, pedagogów, księgarzy, rodziców i dzieci. Inspiracja pojawiła się podczas tegorocznego obozu językowego w Anglii, kiedy to organizatorki wraz z podopiecznymi miały okazję odwiedzić miejsca związane z postacią wielkiej pisarki Beatrix Potter. Chęć rozpropagowania twórczości tej niesamowitej kobiety zrodziła pomysł zorganizowania warsztatów właśnie tam w Krainie Jezior, by jaknajpełniej doświadczyć piękna otaczającej przyrody starej dobrej Anglii i dać się oczarować bohaterom powiastek ulubionej pisarki brytyjskich dzieci. W ramach warsztatów zapoznamy się z niezwykłym jak na czasy wiktoriańskie życiorysem Beatrix, jej dorobkiem literackim i być może zaskakującą pasją ogrodniczą. Odwiedzimy miejsca , w których żyła, bywała oraz te, które powstały, by zachować pamięć o jej niepodważalnym wkładzie w literaturę brytyjską.

Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt telefoniczny 505 099 321.

Obóz językowy w Chester

Po raz pierwszy w swej działalności, My school of English we współpracy z English in Chester- angielską szkołą językową, zorganizowała wakacyjny obóz językowy w Chester. Przebogaty pakiet obejmował: kurs językowy w English in Chester (zajęcia z native speaker’ami), zakwaterowanie u rodzin brytyjskich, pełne angielskie wyżywienie, wycieczki fakultatywne, warsztaty historyczne i opiekę rezydenta My school of English (w tej roli pani Gosia). W opinii, tak uczestników, jak i pani Gosi, wyjazd ten okazał się strzałem w dziesiątkę i na stałe wpisał w kalendarium poczynań szkoły!

Chester to urokliwe miasto w zachodniej Anglii, przesiąknięte tradycją, historią i wysoką kulturą. Celem naszej wizyty było doświadczenie powyższych, a bogaty program obozu bardzo nam w tym pomógł.

TRADYCJA

Chester jest kwintesencją brytyjskiej tradycji; zupełnym przeciwieństwem kosmopolitycznego i rozrywkowego Londynu. Tutaj życie zastygło w przeszłości, tutaj popija się herbatkę w popularnych herbaciarniach (tea rooms), tutaj gromadnie uczestniczy się w wyścigach konnych (panie w obowiązkowych kapeluszach), a w niedzielę kosi trawnik. Każdego dnia poznawaliśmy kolejne obyczaje.

HISTORIA

Niesamowite jest, jak w tak niewielkim mieście udało się zachować zabytki z tak wielu okresów jego naprawdę bogatej historii. Są więc tutaj okazałe pozostałości Cesarstwa Rzymskiego, w tym doskonale zachowany amfiteatr i ogrody rzymskie, są przepiękne budowle z czasów panowania Tudorów, tak wówczas, jak i teraz pełniące funkcje sklepów, są też bardzo liczne przykłady wystawnych domów gregoriańskich i wiktoriańskich. Próbując zgłębić historię Chester dwukrotnie odwiedziliśmy Grosvenor Museum, gdzie uczestniczyliśmy w warsztatach historycznych poświęconych życiu Rzymian w Chester oraz sztuce kulinarnej z czasów wiktoriańskich (nauczyliśmy się wyrabiać przepyszne masło, które następnie degustowaliśmy na słonych krakersach). W ramach doświadczania historii na własnej skórze, uczestniczyliśmy w treningu rzymskich legionów. Byliśmy także na wycieczce w północnej Walii, podczas której odwiedziliśmy średniowieczny zamek Conwy.

WYSOKA KULTURA

Przykładów obecności kultury w życiu mieszkańców Chester jest wiele, my mieliśmy cudowną okazję obejrzenia premiery sztuki Szekspira zatytuowanej “Jak wam się podoba” (oczywiście w oryginale). W sezonie letnim Grosvenor Park Open Air Theatre wystawia Szekspira w sposób, jaki z pewnością spodobałby się samemu autorowi. Amfiteatr znajduje się w parku, widownia zgromadzona jest wokół sceny, a całe wydarzenie przypomina trochę piknik, gdyż jedzenie i picie nie jest zabronione podczas przedstawienia. Wysoka kultura bez zadęcia.

Niezwykle ważnym elementem naszego pobytu w Chester było poznanie twórczości Beatrix Potter, poczytnej pisarki dla dzieci, na powiastkach której wychowało się niejedno pokolenie Brytyjczyków. Podczas niedzielnej wycieczki do Krainy Jezior, odwiedziliśmy dom autorki na Hill Top Farm oraz bajkowe muzeum poświęcone jej twórczości.

Wielu dzieciom bardzo spodobała się wizyta w Blue Planet Aquarium, gdzie oprócz podziwiania rekinów, płaszczek, rozgwiazd i tym podobnych stworzeń pływających, odbyliśmy lekcję biologii.

Podsumowując, wyjazd do Chester był wielką przygodą, począwszy od przelotu samolotem (dla co poniektórych pierwszy raz w życiu), poprzez “stres” związany z komunikowaniem się po angielsku z rodowitymi Anglikami, aż po satysfakcję, bo daliśmy radę.

Uroczyste zakończenie roku szkolnego 2015/16

Kolejny rok działalności My school of English za nami. Wiele się działo; zdecydowanie rozwinęliśmy skrzydła, angażując się w przeróżne projekty, a tym samym budując własną markę. Chcąc uczcić ten wspólnie przeżyty fantastyczny rok uczniowie My school of English, pod kierunkiem pani Gosi, przygotowali uroczystość.

W programie znalazły się solowe i grupowe popisy, musical “Not a love story” wg scenariusza pani Gosi oraz konkurs ortograficzny “Spelling Bee”. W komisji konkursu zasiadły panie: Agata Pretorian i Aneta Wilemska-Rudnik, oprawą muzyczną zajął się pan Sławek Kowalczyk, a przepiękne zdjęcia zrobiła nam pani Marta Chrobak.

My school of English dziękuje wszystkim zaangażowanym, jak również pozostałym uczniom, którzy niekoniecznie lubią występować przed publicznością ale zawsze chętnie oklaskują kolegów artystów. Dziękujemy również wszystkim rodzicom za zaufanie i wsparcie; osiągnięcia Waszych pociech to nasza wspólna zasługa!

Do zobaczenia we wrześniu! Zapraszamy!

Bardzo głodna gąsienica z wizytą w kawiarni.

Warsztaty literackie „Let’s read”.

Po raz kolejny udowodniliśmy, że angielskiego można się uczyć absolutnie wszędzie. Tym razem odwiedziliśmy zaprzyjaźnioną kawiarnię Big Baba Cupcakes. Nasza nieustannie głodna gąsienica mogła co nieco dorzucić do swej tygodniowej diety, nic więc dziwnego, że zrobiła się taaaka wielka.

„The Very Hungry Caterpillar” by Eric Carle to niekwestionowana klasyka literatury dziecięcej i nieoceniona pomoc dydaktyczna nauczycieli angielskiego. Przepiękne ilustracje i dość łatwy przekaz zjednują naszej łakomczuszce wielbicieli na całym świecie.

Poniżej fotorelacja z naszego niedzielnego spotkania: