Polowanie na jesień.

Coś, co zdecydowanie wyróżnia My School of English na tle innych szkół językowych to autorskie warsztaty pani Agaty. Za każdym razem zaskakujące, niezmiennie edukacyjne, przepełnione pozytywną energią, po prostu magiczne.

Tym razem grupa śmiałków postanowiła upolować jesień. Wyedukowani w temacie chyba najmniej lubianej pory roku, mali zdobywcy, pod opieką pani Agaty i pani Gosi, wyruszyli na poszukiwanie skarbów. Pogoda na szczęście sprzyjała wędrowcom, humory więc dopisywały.  Znalezione liście, szyszki i żołędzie przywleczone zostały do My School of English, a następnie wykorzystane w projekcie plastycznym.

Uwaga! Uwaga! My School of English ogłasza zapisy!

 

Zapraszamy wszystkich zainteresowanych nauką języka angielskiego do zapoznania się z ofertą My School of English.

Co nas wyróżnia…

  • stawiamy nacisk na komunikację i poprawną wymowę, zajęcia prowadzimy po angielsku
  • nie odpuszczamy gramatyki lecz przemycamy ją w bezbolesny sposób 🙂
  • przybliżamy naszym kursantom kulturę krajów anglosaskich
  • jesteśmy kreatywni, lubimy zaskakiwać
  • szkolimy się na bieżąco
  • tworzymy własne pomoce naukowe
  • praca jest naszą pasją, a szkoła drugim domem
  • staramy się odpowiadać na indywidualne potrzeby naszych uczniów
  • uczymy od przedszkola do seniora 🙂
  • nie załamujemy rąk przed egzaminem ósmoklasisty i maturą, lubimy wyzwania.

Nie zwlekaj! Zadźwoń 505 099 321 i dopytaj o szczegóły lub napisz wiadomość, a skontaktujemy się z Tobą.

Konkurs Talentów w My School of English!

Klub Gier Planszowych w My School of English.

Klub Gier Planszowych, tegoroczna inicjatywa My School of English, okazał się strzałem w dziesiątkę. Nasi kursanci uwielbiają planszówki! O tak, brzmi to niewiarygodnie, ale współczesne dzieciaki, tak bardzo na codzień  zaaferowane światem wirtualnym, bezmyślnie podawanym im na tacy, potrafią i chcą bawić się jak ich rodzice niegdyś. My school of English z największą przyjemnością stwarza im środowisko przyjazne rozwojowi wyobraźni i umiejętności.

Sobotnie spotkania Klubu Gier Planszowych są nieodpłatne dla naszych kursantów.

Czym zajmuje się nauczycielka/właścicielka szkoły na baaardzo długich wakacjach?

Jeśli na głowie ma dwa wymagające koty, dalekie podróże nie wchodzą w grę; zabija więc czas. I tak uczy się zdrowego gotowania, nadrabia zaległości czytelnicze, zaległości serialowe, wymyśla remonty szkoły, konstruuje nową stronę internetową, bywa na koncertach… lecz im bliżej września, tym bardziej ciągnie ją do planowania lekcji, warsztatów, życia szkoły w ogóle.

Rozmyślając o tym, co moi uczniowie robią na wakcjach, wpadłam na pomysł zamieszczania na facebooku idiomów inspirowanych tematką właśnie wakacyjną, na wypadek, gdyby ktoś chciał jednak pouczyć się angielskiego na plaży, nad jeziorem, czy w górach. I tak oto powstała kolekcja kolorowych obrazków z pięcioma przydatnymi, nie tylko i niekoniecznie na wakacjach, idiomami.

Czy jesteś w stanie przetłumaczyć je na polski?

Definicje idiomów zaczerpnięte z www.thefreedictionary.com

Gala na zakończenie roku zmian 2016/2017

Mijający rok był naprawdę udany, w założeniu reformatorski, obfitujący w różnorodne wydarzenia. Przyłączyła się do nas pani Agata Pretorian, moja ostoja, jak się okazało, inspiracja i bratnia dusza w kwestii edukacji. Starałyśmy się prez ten rok, aby słowa Konfucjusza: „Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem” nabrały właściwego znaczenia.

Stąd wzięły się nasze pomysły na warsztaty tematyczne, póki co w ramach zajęć dodatkowych, a od przyszłego roku, mamy nadzieję, również w pakiecie zajęć standardowych. Zróżnicowanie tematyczne warsztatów miało na celu zainteresowanie maksymalnie wszystkich kursantów My school of English, jak również pokazanie Państwu, choć przede wszystkim dzieciom, jak bardzo wszechobecny jest język angielski i że w naszej szkole, oprócz języka, można nauczyć się wielu innych rzeczy:

  • jak profesjonalnie narysować autoportret,
  • jak zinterpretować „Małego Księcia”,
  • jak rozsadzić krokusy,
  • jak powstała Wielka Brytania,
  • jak obchodzone są święta, te nam znane, jak również te nieznane w krajach anglosaskich,
  • jak przygotować Borsucze Ogony, a przede wszystkim jak one smakują…

Tego wszystkiego i wielu innych ciekawostek można się było dowiedzieć na naszych warsztatach: plastycznych, literackich, ogrodniczych, historycznych, kulturowych i rodzinnych i to nie inaczej, a właśnie po angielsku. Poprzez tego typu zajęcia chcemy unaocznić naszym słuchaczom, że język angielski wcale nie jest przeszkodą w zdobywaniu wiedzy na jakikolwiek interesujący nas temat, wystarczy odrobina chęci, solidne podstawy wyniesione z My school of English i świat staje przed nami otworem. Bo nie uczymy się języka angielskiego dla piątek, choć wiadomo, że są doraźnym potwierdzeniem naszego zaangażowania w naukę, tak naprawdę uczymy się, a przynajmniej powinniśmy, by móc dalej się rozwijać w kierunkach, jakie nas interesują, podróżować bez strachu, być może studiować za granicą. Sky is the limit!

Zachęcamy wszystkich do takiego właśnie podejścia, niech język angielski, przestanie być celem samym w sobie, niech umożliwi nam osiąganie innych celów!

Zapytałam kiedyś swoją wieloletnią, bardzo dobrą uczennicę, czy chciałaby może studiować anglistkę w przyszłości, a ona odpowiedziała mi wtedy: Nie, proszę pani, ja chcę być kimś! Rozbawiła mnie wówczas, lecz gdy teraz o tym pomyślę, absolutnie ją rozumiem. Dobra znajomość języka angielskiego umożliwi jej bycie, kimkolwiek zechce.

Poniżej fotorelacja z gali:

Warsztaty rodzinne, bo z mamą jakoś raźniej. Let’s „Get together”

Nigdy nie jest za późno na naukę angielskiego, śmiem twierdzić, że za wcześnie też nie. W My school of English uczymy od przedszkola do seniora!

Specjalistką od nauczania najmłodszych kursantów jest pani Agata, prywatnie mama trójki dzieci. To ona wpadła na pomysł zorganizowania warsztatów rodzinnych, na których maluchy w towarzystwie swoich mam bawiły się w angielski. Familijna atmosfera, urozmaicone zabawy oraz pląsy w takt muzyki z łatwością przekonały najbardziej nieśmiałych.

Fantastyczny odbiór, tak ze strony dzieciaków, jak i mam, utwierdził nas w przekonaniu, że warsztaty rodzinne są absolutnie potrzebne i nie wyobrażamy sobie następnego roku bez nich.

Tak że zapraszamy dzieci w wieku przedszkolnym z opiekunami (tatusiowie, babcie i dziadkowie także mile widziani) na bajeczne „Get together” w My school of English.

Warsztaty literacko-ogrodnicze „English garden”.

Absolutnie autorski projekt My school of English, w myśl zasady angielskiego uczymy inaczej.

Zainspirowana zarówno postacią, jak i twórczością Beatrix Potter, autorki wielce poczytnych powiastek dla dzieci (Peter Rabbit, Squirrel Nutkin, Benjamin Bunny, Jemima Puddle-Duck i wielu innych), ekolożki i ogrodniczki w jednym, postanowiłam zorganizować w My school of English warsztaty literacko-ogrodnicze.

W rolę bohatera spotkania idealnie wcielił się niesforny Piotruś Królik, którego skłonności do psocenia bardzo szybko udzieliły się naszym małym gościom. Nie było to dla nas niespodzianką, gdy zabawa w ogrodnika spodobała się dzieciom aż nadto; nic tak nie cieszy, jak piasek, ziemia, czy błoto. Rozmawialiśmy o tym, jak rozmnażają się rośliny, oczywiście po angielsku, zasadziliśmy nasiona marchewki i rzodkiewki i rozsadziliśmy krokusy tak, ażeby każdy mógł wziąć jedną roślinkę do domu. Pytaniom: gdzie postawić doniczkę: w słońcu, czy cieniu, kiedy przesadzić, jak mocno podlewać, jak często… nie było końca.

Ileż było radości pokazują zdjęcia poniżej:

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

„Kosmiczne Walentynki” nie tylko dla zakochanych.

Czy tego chcemy, czy nie komercyjne Walentynki wdzierają się do naszego kalendarza świąt bez pardonu. Walentynkowe kartki, czerwone róże, okazywanie sobie nawzajem miłości właśnie wtedy, 14-tego lutego, nie kiedy indziej, ale wtedy właśnie, jak na komendę, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przysporzyło tej tradycji tyluż zwolenników, co i wrogów.

Nie opowiadając się po żadnej ze stron, My school of English postawiła sobie za punkt honoru zorganizować Walentynki na poziomie. Było o miłości, było o róży, było bardzo słodko, a jednak udało się uniknąć ckliwości i plastiku. „Kosmiczne Walentynki” obchodziliśmy z Małym Księciem i jego różą, delektując się w międzyczasie przepysznymi babeczkami. Grupa dzieci młodszych obejrzała film, natomiast starsze dziewczynki podjęły próbę analizy tekstu w języku angielskim. Kto czytał „Małego Księcia”, ten wie, jak bardzo ów tekst najeżony jest cytatami wartymi zapamiętania, że przytoczę chociażby: „But eyes are blind. You have to look with the hart.” Ambitne zadanie nie przeraziło dziewczynek, a niebawem okazało się, że nabyta wiedza przydała się w sam raz na lekcji polskiego.